„ENERGOPROJEKT - KATOWICE” SA to firma projektowo-inżynierska, która zatrudnia blisko 400 pracowników i pracownic, świadczących pracę w elastycznym czasie pracy. Przed wdrożeniem SmartLunch zapewnienie kadrze ciepłych posiłków o różnych porach, było dla organizacji sporym wyzwaniem.
KATARZYNA PATALAN (KP): Od ponad roku pracujemy w warunkach uwzględniających obostrzenia epidemiczne. Jak obecnie wygląda organizacja pracy w EPK?
ANETA SZUBERT (EPK): Od marca do końca czerwca ubiegłego roku zdalnie pracowało 80 proc. zatrudnionych, ale ze względu na specyfikę naszej pracy, w lipcu niemal wszyscy wróciliśmy do Biura. Przestrzegamy wszelkich zalecanych obostrzeń sanitarnych i teraz w większości pracujemy stacjonarnie. Praca zdalna już jednak z nami zostanie: zmieniliśmy regulamin pracy, który dopuszcza dwa dni pracy zdalnej w tygodniu, oczywiście po wcześniejszym uzgodnieniu tego z przełożonym. To wygodne rozwiązanie, zwłaszcza dla osób które mają małe dzieci lub są w sytuacji uniemożliwiającej im świadczenie pracy stacjonarnie.
KP: Od marca pracownicy i pracownice nie muszą martwić się o śniadanie czy lunch, gdyż mogą zamawiać obiady dzięki nawiązaniu współpracy ze SmartLunch. Proszę powiedzieć, jak to wyglądało przed wdrożeniem SL?
EPK: Jesteśmy firmą o długiej i bogatej tradycji. Działamy od 72 lat. W latach 80., gdy firma była jeszcze przedsiębiorstwem państwowym, pracownicy mieli do dyspozycji stołówkę pracowniczą. Została zlikwidowana w 1992 roku w wyniku prywatyzacji i zmian rynkowych. Od tamtego czasu testowaliśmy różne rozwiązania związane z dostawą posiłków dla naszych pracowników i pracownic.
Dysponujemy specjalnym pomieszczeniem, zwanym EPKantyna, w którym dostawca w komfortowych warunkach może serwować posiłki, a pracownicy w spokoju je konsumować. W czasie trwającej pandemii pomieszczenie jest dezynfekowane i ozonowane, zachowujemy też większe dystanse między stolikami, a w większości przypadków odbieramy posiłki i konsumujemy przy biurku.
Po kolejnej nieobecności naszego dostawcy przypomniałam sobie o wielokrotnie odkładanym spotkaniu, a gdy w końcu się na nie umówiliśmy, to właściwie już w siódmej minucie rozmowy wiedziałam, że to doskonałe rozwiązania dla EPK. Po ponad miesiącu od wdrożenia SL wiem, że to był strzał w 10.
Aneta Szubert „Energoprojekt-Katowice” SA Największym problemem były zawsze godziny dostarczania posiłków. O ile kwestia śniadań, serwowanych o 9.00 była do zaakceptowania, nawet dla osób rozpoczynających pracę właśnie o 9.00, to z obiadami było dużo gorzej. Nie mogliśmy znaleźć żadnego dostawcy, który chciałby przyjeżdżać do nas o godz. 13, 14 czy nawet później. Nasz długoletni, ulubiony dostawca dysponował tylko godziną 11.00 i o ile ta pora na lunch była do zaakceptowania przez osoby rozpoczynające pracę o szóstej, to dla osób zaczynających o dziewiątej było to zdecydowanie za wcześnie, przed nimi było jeszcze ponad sześć godzin pracy. To był dla nas największy problem.
Zdarzało się też czasem, że dostawca – z różnych powodów - nie przyjeżdżał wcale, wówczas nie było żadnej alternatywy.
KP: Skąd pomysł na wdrożenie SmartLunch?
EPK: Jak to w życiu bywa, zdecydował przypadek. Przedstawiciel SL dzwonił do mnie kilkakrotnie i próbował mnie namówić na współpracę, ale nie byłam przekonana. Po kolejnej nieobecności naszego dostawcy przypomniałam sobie o wielokrotnie odkładanym spotkaniu, a gdy w końcu się na nie umówiliśmy, to właściwie już w siódmej minucie rozmowy wiedziałam, że to doskonałe rozwiązania dla EPK. Po ponad miesiącu od wdrożenia SL wiem, że to był strzał w 10.
KP: Co było atutem SmartLunch, który panią przekonał?
EPK: Najważniejszą kwestią jest to, że jest kilka godzin dostaw posiłków. Dziś możemy zamawiać na najbardziej dogodną dla siebie porę. Problem, z którym borykaliśmy się od lat, został automatycznie rozwiązany.
O godz. 9 i 10.15 w firmie pojawiają się dostawcy ze śniadaniami, a obiady są dostarczane o godz. 11.30, 13, 15 i 16. Obecnie współpracujemy z siedmioma restauracjami. Na wyraźną prośbę pracowników został z nami także dostawca, o którym wcześniej wspominałam - także SL jest bardzo elastycznym rozwiązaniem. Pracownicy są zadowoleni z tego rozwiązania i mają do wyboru dużo szersze menu, niż przed wdrożeniem SL.
Drugim atutem był fakt, że zapakowane i opisane posiłki przechowywane są w termoaktywnych pojemnikach. W sytuacji, gdy ktoś, ze względu na obowiązki służbowe lub delegację, nie może odebrać posiłku w godzinie dowozu, to i tak zje ciepły.
Pracownicy chętnie zamawiają posiłki i doceniają fakt, że EPK jako pracodawca partycypuje w kosztach. SL stał się także swego rodzaju motywatorem, bo mamy dwa progi wysokości dopłat. Osoby, które pracują dłużej – mają wyższą dopłatę.
KP: Co było największym wyzwaniem podczas wdrożenia?
EPK: Samo wdrożenie przebiegło sprawnie. Natomiast przez pierwsze dwa - trzy dni było trochę zamieszania przy odbieraniu zamówień, ale szybko się zorientowaliśmy, że nie trzeba być punktualnie, bo nawet jak się przyjdzie kwadrans po dostawie, to zamówiony obiad i tak będzie czekał.
KP: Jaki macie państwo feedback od pracowników i pracownic?
EPK: Po miesiącu funkcjonowania mamy bardzo dobrą informację zwrotną. Niektórzy mają swoje ulubione restauracje i dania. Jest grupa ludzi, która już w piątkowe popołudnie zamawia sobie obiady na cały tydzień. Są też zwolennicy zamawiania z dnia na dzień. Na naszą prośbę dostawcy wydłużyli godziny zamawiania obiadu w dniu dowozu, także cenimy też tę elastyczność rozwiązania.
Wreszcie możemy jeść w dogodnych dla siebie porach – to cieszy najbardziej. Rozwiązanie tego problemu dało nam największą satysfakcję.
KP: Benefity żywieniowe to nie są jedyne świadczenia, na które mogą liczyć pracownicy i pracownice EPK Katowice?
EPK: To prawda. Work Life-Balance jest dla nas bardzo ważny. Staramy się, aby Biuro, które jest naszym drugim domem, bo spędzamy tu naprawdę mnóstwo czasu, było miejscem inspirującym i komfortowym. Mamy zróżnicowany pokoleniowo zespół, zatem w naszych działaniach uwzględniamy różnorodność potrzeb.
Wdrożyliśmy program EPKondycja, który kompleksowo podejmuje tematy związane ze zdrowiem. Oczywiście pandemia zakłóciła nasze działania w tym obszarze, ale wciąż zachęcamy do aktywności fizycznej i dbałości o siebie.
Funkcjonuje u nas np. grupa biegowa licząca 40 osób, której EPK finansuje nie tylko firmowe stroje sportowe, ale także opłaty startowe w wybranych imprezach biegowych. Funkcjonuje również grupa rowerowa, z której także część osób bierze udział w rajdach. Poza tym mamy u siebie niewielką salę sportową z elementami siłowni, gdzie organizowane są zajęcia grupowe dla wszystkich: joga, zdrowy kręgosłup, czy też spinning.
Zdrowie pracowników i pracownic jest dla nas bardzo ważne. Dbałość o ich kondycję, promocja aktywności fizycznej i zdrowego stylu życia przynosi obopólne korzyści.
W drugiej połowie maja planujemy zrealizować Tydzień Zdrowia, w ramach którego nie zabraknie zdrowych posiłków, ale także będzie możliwość konsultacji z dietetykiem i pomiar składu ciała.
Staramy się, by nasze miejsce pracy było komfortowe, a praca odbywała się w miłej atmosferze, minimalizującej codzienny stres, który jest wpisany w nasze życie, nie tylko zawodowe. Smaczny, pełnowartościowy posiłek każdego dnia, to jeden z elementów łagodzących stres oraz wpływających na zdrowie i dobre samopoczucie. Realizacja tego celu, ze SmartLunch jest przyjemna i bardzo prosta..
KP: Dziękuję za rozmowę.
Rozmowę przeprowadziła Katarzyna Patalan.