Macie jakieś rytuały związane z jedzeniem? Jak wygląda wspólny posiłek u was w pracy? A może jecie oddzielnie? Badania pokazują, że wspólne jedzenie jest zdrowe.
Trendy światowe pokazują, że zapracowanie i jedzenie w pośpiechu nie sprzyjają dzieleniu stołu z rodziną czy znajomymi. Tymczasem samotne jedzenie zwiększa ryzyko zespołu metabolicznego, cukrzycy i miażdżycy. Z kolei starsi, samotni ludzie, konsumujący posiłki w pojedynkę, częściej zapadają na depresję i choroby serca.
Skutki samotnego jedzenia. Lepiej, kiedy jemy razem Jak pokazują badania opublikowane w „Menopause”, posiłki jedzone w pojedynkę nie są zdrowe – taki stan może szkodzić sercu.
Naukowcy prześledzili dane blisko sześciuset kobiet w wieku po 65. roku życia, które zasiadały do stołu same. Aż ponad 2,5-krotnie częściej dotykała je dusznica i objawy choroby wieńcowej od tych kobiet, które spożywały posiłki w towarzystwie, przy rodzinnym stole z członkami rodziny. Dieta kobiet jedzących samotnie była gorszej jakości, mniej odżywcza w składniki mineralne i witaminy, z mniejszą ilością dobrych węglowodanów, błonnika, sodu i potasu. Kobiety jadły mniej niż wynosiło ich zapotrzebowanie kaloryczne i miały dosyć słabą wiedzę żywieniową.
Regularne spożywanie posiłków z innymi ludźmi jest zdrowsze. Dlaczego?
Naukowcy ustalili, że nawyk wspólnego jedzenia przekłada się pozytywnie na jakość diety. Kiedy jemy samotnie, przeważnie nie zwracamy, aż tak dużej uwagi na wartość posiłku. Jemy co popadnie, byle szybko zaspokoić głód. Często sięgamy po coś prostego, na przykład po gotowe danie przetworzone, które wystarczy podgrzać i obiad gotowy. Od takich nawyków żywieniowych zaczyna się nadwaga, otyłość, a stąd niedaleko już do cukrzycy oraz innych chorób cywilizacyjnych.
Przy wspólnych posiłkach – w towarzystwie rodziców, dzieci albo znajomych z pracy, wybieramy lepsze jedzenie, dbamy o jakość i sposób przyrządzania dań. Wybieramy też dobrą firmę cateringową, staramy się i chcemy, by inni zjedli coś smacznego i pożywnego na śniadanie, obiad lub kolację. I nie chodzi tu wyłącznie o starsze kobiety, tak jak we wspomnianym badaniu. Dowiedli tego również japońscy naukowcy. Ich badania pokazują samotnych mężczyzn mających tendencję do niedojadania, co może prowadzić do niedożywienia w sensie ilościowym oraz jakościowym. Niedobór kalorii, składników odżywczych, witamin, minerałów poważnie zaburza funkcjonowanie organizmu, prowadząc do chorób.
Podczas samotnego jedzenia w pracy, wykonujemy często inne zadania, skupiamy się na komputerze, dokumentach lub myślimy co mamy do zrobienia po zjedzeniu posiłku. W takich okolicznościach zjadamy zazwyczaj więcej. Naukowcy zbadali tę zależność wielokrotnie. Wywnioskowali, że to prosta droga do nadwagi - skupiając uwagę na czymś innym, wyłączamy swoją uwagę ze spożywanego posiłku. Zjadamy więcej, a po posiłku często nie jesteśmy w stanie powiedzieć, co mieliśmy na talerzu. Dowiedli, że kiedy jemy w towarzystwie członków rodziny lub znajomych, jesteśmy bardziej obecni w danej chwili, skupiamy się na jedzeniu i na tym co się dzieje. Zjadamy wówczas mniej.
Zjawisko samotnego spożywania posiłków nasila się.
Aż jedna trzecia Brytyjczyków je samotnie – pokazują badania przeprowadzone w 2018 r. Natomiast liczba nowojorczyków, którzy decydują się na samotną wizytę w restauracji wzrosła, aż o 80 proc. przez ostatnie cztery lata – wynika z danych aplikacji, która umożliwia rezerwacje stolików w punktach gastronomicznych. Japończycy pracujący w korporacjach też lubią jadać poza domem, wielu z nich regularnie spożywa posiłki w jak najmniejszym kontakcie nawet z obsługą lokalu - w oddzielnym, pojedynczym, drewnianym boksie w samoobsługowej restauracji.
Zmieńmy nawyki żywieniowe w pracy, budujmy więzi w zespole 82 proc. Polaków deklaruje, że spożywanie wspólnych posiłków z rodziną, z przyjaciółmi, znajomymi z pracy jest dla nich bardzo ważne. Wielu mówi, że jedzenie w samotności nie jest tak satysfakcjonujące i często jest koniecznością.
Od kilkunastu lat niemal nie zmienia się zarówno skala, jak i regularność spożywania podstawowych posiłków przez Polaków: ogromna większość dorosłych jada minimum trzy posiłki w ciągu dnia (82 proc. respondentów CBOS), codziennie je obiad (90 proc.) i śniadanie (79 proc.). Wiele z tych posiłków przypada na czas pracy, zwłaszcza, że pracujemy coraz więcej. Jak jadamy? Niestety lubimy korzystać z gotowych dań, które odgrzewamy. Zapewne chodzi tutaj o czas i wygodę, bo przecież nie o zdrowie. Zamiast udać się na przerwę obiadową ze współpracownikami, samotnie, przed ekranem smartfona lub komputera, zjadamy posiłek w pośpiechu, próbując nadgonić pracę.
Jedzmy razem. Niech wspólny posiłek będzie okazją do przyjemnego spotkania i rozmowy. Coraz więcej firm ma stołówki pracownicze, bary lub aneksy kuchenne, gdzie można spokojnie zjeść zamówiony obiad lub podgrzać przyniesiony z domu. Jedzenie poza oczywistą funkcją biologiczną i fizjologiczną ma również funkcję społeczną – jest sposobem spędzania czasu, pretekstem do spotkań, czynnikiem podtrzymującym i wzmacniającym więzi między ludźmi. Dlaczego by nie budować więzi pracowniczych przy obiedzie?
Jemy codziennie, każdego dnia spożywamy kilka posiłków. Nie da się uciec od jedzenia. Jest nam niezbędne jak powietrze.
W połączeniu z towarzystwem pozwala zaspokoić kolejne, ważne potrzeby ludzkie: poczucia bezpieczeństwa, przynależności i akceptacji. Jak zauważają psychologowie, posiłek wymusza kontakt twarzą w twarz, wyczula więc jedzących na potrzeby drugiej osoby. Liczne badania pokazują, że dzieci spożywające posiłki z rodzicami przy stole rzadziej cierpią na depresję, lepiej radzą sobie w szkole, rzadziej sięgają po alkohol, czy narkotyki. Dzieci, w których domach każdy je osobno, nie mają poczucia bezpieczeństwa, częściej mają problem ze współpracą w grupie, częściej czują się zagubione w grupie rówieśniczej. Natomiast jedno z badań na Harvardzie udowadnia, że wspólne jedzenie posiłków bardziej wzbogaca słownictwo niż czytanie dzieciom, oczywiście mowa o posiłkach, podczas których rodzice i dzieci rozmawiają, zadają sobie pytania, opowiadają kawały, śmieją się.
Stulatkowie z Okinawy jedzą razem Jedzenie jest częścią życia społecznego na japońskiej wyspie Okinawa. Po pierwsze zdrowe, naturalne, proste jedzenie, po drugie – wspólne jedzenie. Tam właśnie żyje wielu stulatków w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej.
Badania naukowe pokazały, że Japończycy zawdzięczają długowieczność przede wszystkim swojej specyficznej diecie i stylowi życia. Rzadko występują tam choroby serca, nadciśnienie, udary, cukrzyca typu 2 i niektóre rodzaje nowotworów. Ich dieta związana jest z tym co daje morze. Zaś codzienne czynności i dokonywane wybory, ale również sposób myślenia o życiu na Okinawie – wszystko to tworzy niezwykłą mieszankę przyczyniającą się do lepszej kondycji i dłuższego życia w zdrowiu. Ich filozofia życiowa opiera się na kilkunastu zasadach. Jedną z nich jest życie w lokalnej wspólnocie i robienie wielu rzeczy razem, w tym jest gimnastyka, realizowanie pasji, załatwianie spraw codziennych oraz spożywanie posiłków.