Przerwa w pracy na lunch za granicą
Zespół SmartLunch

Przerwa w pracy na lunch za granicą

Ile czasu na obiad mają Francuzi, Niemczy czy Tajwańczycy? I dlaczego, pod względem lunchów w pracy, najlepiej pracuje się w Brazylii?

W Polsce pracownikowi pracującemu minimum 6 godzin przysługuje 15-minutowa przerwa wliczana w czas pracy (to prawie tyle, ile wynosi idealna przerwa w pracy, choć nieco zbyt rzadko). Pracodawca może do tego ustalić dodatkową, niepłatną przerwę trwającą maksymalnie godzinę. Może ona być przeznaczona na spożycie posiłku.

Jeśli pracownik pracuje dłużej niż 8 godzin (czy to w wyniku nadgodzin, czy np. równoważnego czasu pracy) nie zyskuje żadnego dodatkowego prawa do przerwy.

Mimo tego, dzięki temu, że w Polsce pracownik ma zagwarantowane 15 minut przerwy na lunch, a jego pracodawca ma dowolność ustalania dodatkowej przerwy obiadowej, sytuacja pracowników w naszym kraju jest jedną z lepszych.

Przerwa w pracy za komuny, a teraz

Z uwagi na to, że przerwa Kodeksowa trwa tylko 15 minut (i tak naprawdę trudno w tym czasie zjeść obiad), nazywana jest przerwą śniadaniową. Nazwa i czas tej przerwy to pokłosie tego, że Kodeks Pracy powstał ponad 40 lat temu, a w czasach komunizmu standardem były godziny pracy od 07:00 do 15:00. Obiad każdy zatem jadł w domu. Dodatkowo, w praktyce w tamtych czasach przerwa mogła trwać w zasadzie dłużej, bo przecież ryzyko zwolnienia z pracy za obijanie się było zerowe (tak jak i oficjalne bezrobocie).

Dziś mamy inne czasy – nie tylko coraz częściej pracujemy od 09:00, ale i pracodawcom zależy na tym, by pracownik nie leserował i swoją przerwę wykorzystywał aktywnie na odpoczynek, ale potem z energią wracał do pracy. Stąd coraz większa część firm wprowadza dodatkowe, niewliczane w czas pracy przerwy, wiedząc, że pracownik wypoczęty (i najedzony) będzie pracował lepiej i popełni mniej błędów.

Przerwy w pracy w Europie Zachodniej

Mimo iż większość krajów na tym kontynencie łączy Unia, w każdym kraju Europy wygląda to nieco inaczej.

Dofinansowanie posiłków pracownika we Francji

We Francji przerwa trwa godzinę i jest niepłatna, a dodatkowo przysługuje pracownikom 20 minut płatnego czasu przerwy (jeśli praca trwa minimum 6 godzin). Można zatem powiedzieć, że Francuzi uzyskują od pracodawców 5 minut płatnej przerwy więcej niż pracownicy w Polsce.

Dużym plusem jest istnienie tzw. prime de panier, czyli dofinansowania posiłków. Może być całkowite, częściowe lub ryczałtowe. Co ciekawe, zwrot jest niższy, jeśli pracownik je posiłek w miejscu pracy niż poza nim. Dla pracodawców bardziej opłacalne jest zatem korzystanie z takich rozwiązań jak SmartLunch. Z drugiej jednak strony kultura francuska bazuje na odwiedzaniu w czasie lunchu okolicznych knajpek i restauracji, zatem duża część pracodawców, zwłaszcza w większych miastach, wybiera opcję dofinansowania posiłków jedzonych na mieście. Co ważne, pracownicy w systemie home office nie otrzymują dofinansowania.

Przerwa na lunch w Niemczech

U naszych zachodnich sąsiadów płatne są tylko przerwy na toaletę. Przerwa na lunch w wymiarze 30 minut przysługuje każdemu pracownikowi o wymiarze pracy od 6 do 9 godzin. Przy dłuższej pracy, przerwa powinna trwać 45 minut (można ją dzielić na części). Nie jest wliczana do czasu pracy.

Portugalia i jej przerwa na lunch

Jedzenie jest ważnym elementem portugalskiej kultury, pracownikom przysługuje zatem przerwa na lunch w wymiarze minimum 1 godziny. Jest niepłatna. W tym czasie pracownicy najczęściej udają się do restauracji, które otwierają się właśnie w porze lunchu. Od 14:00 – tak jak i we Francji czy Hiszpanii – wszystko będzie znów zamknięte. Część firm wydłuża przerwy (do 90 minut), w efekcie wielu Portugalczyków kończy pracę dopiero o 18:30.

Szwecja – nie aż tak różowo z przerwami jak mogłoby się wydawać

Choć Szwecja jest krajem bardzo przyjaznym dla pracowników, to przerwy na lunch są tu również niepłatne. Pracownikom przysługuje w zasadzie tylko 30 minut przerwy niewliczanej w czas pracy, choć pracodawca może ustalić dłuższą przerwę. W praktyce Szwedzi wolą wcześniej wracać do domów, a w czasie przerwy częściej piją kawę, niż jedzą lunch.

Przerwy na posiłek w Azji

Na Tajwanie pracownikom przysługuje 30 minut przerwy od pracy po każdych 4 godzinach pracy. Przy standardowym 8-godzinnym dniu pracy oznacza to przerwę 30-minutową, ale przy 12-godzinnej zmianie już łącznie godzinę przerwy. Pracownicy pracujący w trudnych warunkach lub przy niebezpiecznych maszynach muszą mieć więcej przerw i skrócony czas pracy.

W Chinach1 w teorii pracownicy powinny pracować w systemie zbliżonym do europejskiego, czyli 5 dni w tygodniu, przeciętnie 40 godzin tygodniowo. W praktyce wiele firm pracuje w systemie 996 co oznacza pracę od 09:00 do 21:00 przez 6 dni w tygodniu. Przerwy w pracy nie są oznaczone prawnie na poziomie całego kraju, zatem każda firma ustala je nieco inaczej. Z reguły firmy umożliwiają pracownikom jedna dłuższą przerwę trwającą od 1 do 2 godzin (przy czym przynajmniej 30 minut, a niekiedy więcej) to czas niewliczany w czas pracy. Niektóre firmy praktykują przerwy na ćwiczenia. Trwają one 20 minut i rozpoczynają się po 2-4 godzinach pracy. Ten czas przerwy jest wliczany w czas pracy.

W Japonii pracownik ma prawo do 45-minutowej (jeśli pracuje krócej niż 8 godzin) lub godzinnej (jeśli pracuje 8 godzin) przerwy na lunch. Jest ona niewliczana do czasu pracy i bezpłatna. W praktyce wygląda to w ten sposób, że przy rozliczeniu pracy pracownika (na podstawie danych z karty pracy) każdemu pracownikowi zostanie odliczona przerwa na lunch, niezależnie od tego, czy z niej skorzystał, czy nie.

Przerwy w pracy w Japonii są niemalże jak Yeti. Niby prawdopodobne, ale mało realne. Stereotyp o tym, że można tam zapracować się na śmierć, nie jest bezpodstawny. Kilka lat temu głośna na cały świat stała się sprawa pewnego Japończyka, który notorycznie wychodził na przerwę na lunch (a w zasadzie do sklepu po pudełko z lunchem zwane bento) o 3 minuty za szybko 2. Analiza jego karty wejść i wyjść  udowodniła, że zrobił to aż 26 razy w ciągu 7 miesięcy (czyli w sumie „ukradł” pracodawcy niecałe 1,5 godziny). Został za to pozbawiony połowy pensji (i jak nietrudno się domyśleć w Japonii, w której szacunek do pracodawcy jest niezwykle ważny, będzie już zawsze traktowany jak czarna owca).

Tajlandia swoje prawo pracy wprowadziła na wzór krajów zachodnich. Pracownicy pracujący 8 godzin dziennie, mają prawo do godzinnej (niepłatnej) przerwy na lunch.  Inna sprawa, że wielu Tajów pracuje bez żadnych umów. 

Jak je się lunch w pracy w Rosji?

Tu pracodawca ma dość dużą dowolność może bowiem ustalić czas na lunch o wymiarze od 30 minut do 2 godzin. Jest to czas niepłatny, a jego zasady określane są w regulaminie zatrudnienia w każdej organizacji. Poprawki rosyjskiego Kodeksu Pracy z 2017 roku zwolniły z konieczności ustalania przerwy w pracy dla pracowników pracujących nie więcej niż 4 godziny dziennie. W większości przypadków Rosjanie jedzą lunch między 13:00 – 14:00.

Przerwy na lunch w Ameryce

Ten region świata mocno różni się od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w Europie. W wielu krajach Ameryki Południowej istniejące prawa pracownika albo są bardzo ograniczone, albo po prostu nieprzestrzegane. Wenezuela, Kolumbia czy Peru to bardzo rozbudowany rynek pracy na czarno.

Brazylia – żywieniowy raj dla pracowników

Za to w Brazylii, największym kraju Ameryki Południowej, to pracodawca jest zobowiązany do zapewnienia posiłku pracownikowi. I nie chodzi tu jedynie – jak w Polsce – o pracowników pracujących w trudnych warunkach, ale o wszystkich pracowników! Niestety, jak w wielu krajach Ameryki Południowej egzekucja prawa pozostawia wiele do życzenia i w zasadzie poza filiami zagranicznych korporacji, które stosują się do lokalnego prawa, rodzime firmy rzadko kiedy zapewniają pracownikom posiłki. Sukcesem jest już to, że pracownik ma gdzie odgrzać sobie posiłek, który sam sobie przyniósł.

Z drugiej strony, to kraj, o największej ilości pozwów z zakresu prawa pracy na świecie. Każdego roku pracownicy wnoszą 2-3 miliony pozwów przeciwko swoim szefom. W efekcie zdarza się uzyskanie odszkodowania za to, że pracodawca nie zapewnił pracownikom posiłku.

Przerwy w pracy w USA

Europejczycy w porównaniu do Amerykanów pracują niczym pączki w maśle. FLSA (Fair Labor Standard Act), czyli dokument stanowiący coś w rodzaju Kodeksu Pracy nie wymaga od pracodawców ustalania przerw w pracy na posiłek lub ogólnych przerw na odpoczynek – jeśli są, to nie są wliczane w czas pracy.

Poza prawem federalnym jest też prawo stanowe, dotyczące konkretnego stanu. I tu występują już różnice, bo w niektórych stanach pracodawca jest zobowiązany do tego, by udzielać pracownikom przerw.

I tak na przykład w Kalifornii, pracownik pracujący minimum 6 godzin w ciągu dnia, ma prawo (po zakończeniu 5 godzin pracy) do półgodzinnej przerwy na lunch. Przerwy można mieć dwie, jeśli praca trwa ponad 10 godzin w ciągu dnia. Przerwy te nie są jednak płatne – prawo po prostu umożliwia pracownikowi zjedzenie posiłku. Płatna jest jednak krótka 10-minutowa przerwa na odpoczynek, o ile praca trwa minimum 3,5 godziny.

Kanada i przerwa na lunch

Tu pracownicy mają nie najgorzej, gdyż uzyskują prawo do 30-minutowej przerwy na posiłek już po 5 godzinach pracy. Przerwa ta jest niepłatna, ale jeśli pracodawca chce, by pracownik pozostał w czasie pracy przy biurku (by np. odebrać telefon, jeśli zadzwoni), to musi mu za ten czas zapłacić.

Lunch pracowniczy w Australii

W Australii każdy pracownik pracujący powyżej 5 godzin na prawo do 30-minutowej, niepłatnej przerwy w pracy na posiłek. Przerwa jest niezbywalna (niewykorzystana przepada), ale tylko niespełna 50% Australijczyków spędza ją na jedzeniu.

W praktyce również okazuje się, że  nie każda firma stosuje się do prawnego zalecenia przerwy na lunch. Z badań wynika, że aż 27% pracowników nie ma ustalonego czasu na przerwę3.  

Sytuacja na rynku pracy wygląda tu jednak nieco inaczej, bo ponad 30% pracowników w Australii i Nowej Zelandii pracuje w wymiarze poniżej 35 godzin tygodniowo4 (czyli w niepełnym lub skróconym wymiarze godzin). Dla porównania w Polsce to mniej niż 15% siły roboczej.

Podsumowanie

Przerwa na lunch w Polsce, w porównaniu do innych krajów świata, jest dla pracowników całkiem korzystna. Nie tylko przysługuje pracownikom 15 minut opłacane przez pracodawcę, ale dodatkowo niektóre grupy zawodowe mają możliwość uzyskania od pracodawcy posiłku profilaktycznego w czasie pracy. Nie jest to może egalitarna (przynajmniej w teorii) Brazylia, ale nie jest to też Japonia czy Stany, które nie mają prawie żadnych regulacji.

A kiedy dodamy do tego możliwość skorzystania z odliczeń (ulga ZUS na dofinansowanie posiłków pracowniczych do 190 zł miesięcznie na każdego pracownika) oraz istnienie takiej platformy jak SmartLunch, która zapewnia doskonałej jakości posiłki prosto do firmy i na tę samą godzinę, to można uznać, że mamy naprawdę komfortowe warunki do tego, by zdrowo jeść w pracy!

  1. Working time in transition: The dual task of standardization and flexibilization in China
  2. Xiangquan Zeng, School of Labor and Human Resources Renmin University of China
  3. edition.cnn.com/2018/06/22/asia/japanese-lunch-break-intl/index.html
  4. Australia Lunch Break Laws & Trends - quickbooks.intuit.com/au/time-tracking/resources/fair-work-breaks/
  5. Non standard employment around the world, International Labour Organization, 2016, Geneva.

To może Cię zainteresować

No items found.