Jakich kompetencji będą potrzebować pracownicy fizyczni i umysłowi w przemyśle?
Zespół SmartLunch

Jakich kompetencji będą potrzebować pracownicy fizyczni i umysłowi w przemyśle?

Nasycenie automatyzacją i robotyzacją w przemyśle 4.0 nasila się we wszystkich światowych gospodarkach. To powoduje, że sektor przemysłowy zmniejsza koszty produkcji, a praca staje się dla pracowników lżejsza.

Globalny rynek automatyki przemysłowej rośnie i przewiduje się, że taki trend utrzyma się w nadchodzących latach – pada wniosek w raporcie „Branża produkcyjna, globalne trendy HR 2023” agencji Gi Group. Badane przez agencję przedsiębiorstwa produkcyjne stale inwestują w oprogramowanie do zarządzania produkcją oraz narzędzia robotyczne usprawniające ich działalność.  

Inteligentne fabryki

Raport pokazuje, że 84 proc. przedsiębiorstw wprowadziło już maszyny i technologie wspomagające transformację cyfrową. Najczęściej implementowano przetwarzanie w chmurze i integrację cyfrową, w dalszej kolejności rozwiązania związane z analizą big data oraz cyberbezpieczeństwem.

Skłonność do wdrażania technologii potwierdzają eksperci na całym świecie. 22 proc. respondentów jest przekonana, że technologie wspomagające transformację cyfrową zostaną wdrożone w ich firmie w ciągu najbliższych pięciu lat, 63 proc. uważa, że prawdopodobnie tak się stanie.

W ocenie respondentów zalet robotyzacji jest więcej niż wad. Mimo pewnych trudności we wdrażania nowych technologii na jakie napotykają przedsiębiorstwa produkcyjne, np. 56 proc. wskazuje na wysoki koszt urządzeń, a 43 proc. na niewystarczające kwalifikacje operatorów - ponad połowa ankietowanych mówi o wzroście produktywności, a 42 proc. o poprawie wydajności.

Potrzeba nowych kompetencji – badania światowe

Trudnością miękką we wdrażaniu nowych technologii, jest - jak podkreśla 40 proc. polskich menedżerów, którzy byli respondentami Gi Group – brak u pracowników odpowiednich kwalifikacji, by obsługiwać maszyny, by poradzić sobie z nowymi zadaniami.

Dlatego koncepcja przemysłu 4.0 uwzględnia bardzo mocno redefinicję kluczowych kompetencji. Pracownikom i pracodawcom stawiane są i będą nowe wymagania - upskilling i reskilling, m.in. poprzez edukację i pogłębianie kompetencji przez starszych, jak i najmłodszych pracowników, a także przez kobiety, których wraz z odciążeniem pracy fizycznej jest w fabrykach coraz więcej. 

Jak wynika z ankiety TalentLMS, Workable i „Training Journal”, 68 proc. ankietowanych firm inwestuje w szkolenia reskillingu i upskillingu, aby odpowiedzieć na zmiany w organizacji, a 65 proc. szkoli swoich pracowników z nowych technologii. 42 proc. firm zintensyfikowało działania w zakresie podnoszenia/przekwalifikowywania umiejętności po wybuchu koronawirusa. 50 proc. pracodawców skupia się zarówno na umiejętnościach twardych, jak i miękkich poprzez inicjatywy podnoszenia kwalifikacji lub przekwalifikowania się. 

76 ankietowanych ekspertów Gi Group uważa, że kształcenie ustawiczne jest kluczowym czynnikiem gwarantującym możliwość zatrudnienia przez cały okres życia zawodowego. Pozwala na połączenie dotychczasowego doświadczenia zawodowego z nowymi umiejętnościami. 

Spośród badanych firm, 87 proc. zaplanowało już wewnętrzne lub zewnętrzne szkolenia dotyczące wykorzystania narzędzi cyfrowych i zarządzania nimi. Oprócz praktycznych programów szkoleniowych, niektóre firmy współpracują również z uniwersytetami, instytucjami dydaktycznymi lub konsultantami w zakresie szkoleń zewnętrznych, które mogą mieć charakter zarówno doskonalenia umiejętności, jak i przekwalifikowania.

Poszukiwani pracownicy przemysłowi z odpowiednimi kompetencjami

Już teraz wiele polskich firm ma problemy w działalności, ponieważ nie mogą pozyskać pracowników o odpowiednich kompetencjach. Kłopoty mają przede wszystkim firmy zajmujące się przetwórstwem przemysłowym, budownictwem oraz firmy sektora TSL (transport, spedycja, logistyka).

Dane światowe wskazują na stały spadek globalnego wskaźnika zatrudnienia w przemyśle wytwórczym. Deficyt siły roboczej to obecnie jedno z największych wyzwań z jakim boryka się branża produkcyjna – potwierdza ten trend raport „Branża Produkcyjna Globalne Trendy HR 2023” Gi Group.

85 proc. respondentów Gi Group uważa, że zapotrzebowanie na określone profile zawodowe zmieni się w najbliższych latach. Pracownicy fizyczni będą coraz bardziej wyspecjalizowani w ustawianiu maszyn i monitorowaniu jakości produkcji. W ciągu najbliższych trzech lat firmy produkcyjne będą poszukiwać przede wszystkim: operatorów produkcji, operatorów maszyn i urządzeń, kontrolerów jakości.

Jakich kompetencji będą potrzebować pracownicy fizyczni i umysłowi w przemyśle?

68 proc. światowych ekspertów zgadza się, że od pracowników fizycznych będzie się wymagać doświadczenia w pracy ze specjalistycznymi narzędziami i maszynami, w równym stopniu co specjalistycznego wykształcenia. 

W najbliższych latach rekruterzy szukający pracowników fizycznych będą zwracać uwagę na doświadczenie w pracy ze specjalistycznymi narzędziami i maszynami, na specjalistyczne szkolenia, na posiadanie umiejętności cyfrowych. 

Profil pracowników umysłowych w firmach produkcyjnych - 71 proc. respondentów stwierdziło, że przyszli pracownicy umysłowi powinni posiadać zarówno umiejętności cyfrowe, jak i zarządzania projektami, a zaraz po nich zdolności w zakresie wystąpień publicznych.   

84 proc. ekspertów na całym świecie zgadza się, że pracownicy fizyczni będą musieli wykazywać się zdolnościami adaptacyjnymi i elastycznością, 82 proc. precyzją i dbałością o szczegóły, 79 proc. doceni umiejętność samodzielnego działania. 

Jeśli chodzi o pracowników umysłowych to 87 proc. ekspertów na świecie uważa, że pracownicy będą musieli wykazywać się umiejętnością określania priorytetów, 81 proc. ceni umiejętności podejmowania decyzji i rozwiązywania problemów, 81 proc. - zdolność do adaptacji i elastyczność. 

Wielu zawodów jeszcze nie wymyślono

W nadchodzących latach niektóre zawody znikną ze względu na automatyzację, technologizację, zastosowanie sztucznej inteligencji, ale z tego samego powodu powstanie wiele nowych miejsc pracy. Światowe Forum Ekonomiczne prognozuje, że do 2025 roku powstanie blisko 97 mln nowych miejsc pracy związanych z nowymi kompetencjami.

Serwis LinkedIn przewiduje, że nawet 85 proc. zawodów, które będą istniały w 2030 roku nie zostało jeszcze wymyślonych.

Dopasowanie się do zmian wymagać będzie poznawania nowych umiejętności. Jedna trzecia pracowników dotkniętych automatyzacją zostanie przeniesiona na inne stanowisko. Połowa pozostałych pracowników zostanie przeszkolona w zakresie bezpiecznej i wydajnej pracy z nową maszyną (w przypadku pracowników fabrycznych) lub wykorzystania sztucznej inteligencji do lepszego działania, przewidywania wyników biznesowych i większej skuteczności w pracy (w przypadku pracowników umysłowych).

Jakie zawody znikną

Eksperci Światowego Forum Ekonomicznego w raporcie „Future of jobs” oszacowali, że do 2025 roku zostanie zlikwidowanych 85 mln miejsc pracy na całym świecie. Największy potencjał automatyzacji bez względu na sektor gospodarki wykazują zadania polegające na wykonywaniu przewidywalnych, rutynowych i powtarzalnych czynności dających się sprowadzić do sformułowania kodu programistycznego. 

Bankowość, ubezpieczenia, księgowość, inżynieria i produkcja, logistyka i magazynowanie to branże, które dotąd najmocniej doświadczyły automatyzacji oraz redukcji miejsc pracy. Najbardziej zagrożeni są pracownicy fizyczni oraz pracownicy pierwszej linii, którzy wykonują zadania powtarzalne, otrzymują niskie wynagrodzenie, a  ich obowiązki nie wymagają edukacji. 

Instalowanie nowego systemu zraszaczy trawników, kopanie rowów, układanie rur, zrywanie owoców, zbieranie śmieci, układanie towarów na półkach, pakowanie zakupów do pudełek, układanie dachówek, segregowanie surowców wtórnych, załadowywanie ciężarówek - każdemu pracownikowi fizycznemu, który jest dziś zatrudniony do wykonywania takich zadań, grozi zastąpienie przez robota z powodu postępów w widzeniu komputerowym. 

Korzyści z robotyzacji

Reasumując, automatyzacja jest postrzegana raczej jako szansa dla firm ze względu na zwiększenie mocy wytwórczych, na wzrost popytu, wzrost produkcji i utrzymanie konkurencyjności – a pracownicy podniosą kwalifikacje, rozwiną się zawodowo i będą więcej zarabiać. 

Dzięki robotyzacji pracownicy zostaną uwolnieni od fizycznie wymagających zadań, które będą wykonywane przez roboty pod ich kierownictwem i kontrolą. Eksperci wskazują, że rola pracownika pozostanie kluczowa w procesie produkcyjnym (51,3 proc. respondentów Gi Group), dzięki automatyzacji nastąpi wzrost produkcji (31,4 proc.), automatyzacja stworzy nowe miejsca pracy dla przyszłych pracowników(23,3 proc.).

Przekonanie o pozytywnym wpływie automatyzacji na rynek pracy podziela 53 proc. polskich managerów ankietowanych w badaniu Gi Group. To najwyższy wynik spośród wszystkich badanych krajów. Tylko 10 proc. polskich respondentów widzi automatyzację w negatywnym świetle, twierdząc, że maszyny przyczynią się do zmniejszenia zatrudnienia.

Dzięki robotyzacji więcej kobiet w przemyśle

Robotyzacja może być wielką szansą na zwiększenie poziomu zatrudnienia kobiet w sektorze produkcyjnym.

83 proc. managerów produkcji uważa, że poziom zatrudnienia kobiet w ich firmach wzrośnie w ciągu najbliższych pięciu lat, pomogą w tym właśnie roboty współpracujące oraz sztuczna inteligencja.

35 proc. uważa, że rosnący poziom umiejętności kobiet w dziedzinie STEM będzie sprzyjał ich częstszemu zatrudnianiu w sektorze produkcyjnym ((ang. science, technology, engineering, mathematics – nauka, technologia, inżyniera, matematyka).

To może Cię zainteresować

No items found.